Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!
Nie jesteś zalogowany na forum.
Zapraszam do dzielenia się swoimi odczuciami po spotkaniu z Bohaterką (w każdym czasie) - nie tylko osoby, które brały udział bezpośrednio w spotkaniu. Wkrótce udostępnimy film z wydarzenia. Każdy będzie mógł go obejrzeć, zabrać głos w dyskusji, podzielić się swoimi odczuciami, refleksjami.
Offline
Zakończyła się wizyta Haliny Birenbaum w Polsce, dziękujemy za ten intensywny czas.
Wiadomość dodana po 06 min 29 s:
24 i 25 maja 2016 r. miały miejsce obrady Rady Oświęcimskiej. Halina Birenbaum pojechała do Oświęcimia prosto z naszego Krakowa, z Uczelni, ze spotkania, które rozpoczęło jej plan wizyty w Polsce.
Wiadomość dodana po 15 min 14 s:
Na 30. posiedzeniu Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej obradowano na temat ważnych kwestii, planów. Przedstawiono następujące projekty: nowej siedziby Międzynarodowego Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście (w budynku tzw. Starego Teatru położonego w bezpośrednim sąsiedztwie byłego obozu Auschwitz I, jak najbliżej autentycznego miejsca tragicznych zdarzeń historycznych, o których edukować należy stąd szczególnie, jak uznano), nowego Centrum Obsługi Odwiedzających. W planie jest konserwacja murowanych baraków na terenie Birkenau.
W czasie spotkania MRO podsumowano działania, które podjęto w ostatnim czasie. Padł kolejny rekord frekwencji odwiedzających muzeum w 2015 r. (1,72 tys. osób). Poruszono oczywiście temat Światowych Dni Młodzieży. 29 lipca 2016 r. papież Franciszek zatrzyma się w Oświęcimiu, Dyrektor muzeum szczególnie wyraził znaczenie wizyty Ojca Świętego na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady.
Wiadomość dodana po 15 h 51 min 33 s:
Warto zwrócić uwagę na projekty edukacyjne, które są realizowane w muzeum w Oświęcimiu. Przed laty dla uczniów szkół średnich organizowano projekt edukacyjny "Zeschnięte róże." Uczestniczyłam, bardzo ciekawy. Potrzeba takich inicjatyw. Można było przez długi czas swobodnie zapoznawać się poprzez różnego rodzaju zajęcia z działalnością muzeum oraz Międzynarodowego Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście. Mieliśmy wiele zajęć w pracowniach konserwatorskich, archiwach, indywidualne rozmowy z byłymi więźniami, poszerzone, studyjne zwiedzanie terenów byłego obozu, bezpośredni kontakt z pracownikami poszczególnych jednostek strukturalnych poszczególnych działów funkcyjnych instytucji. Mieliśmy dostęp wszędzie, tam, gdzie na co dzień nie mogą zajrzeć osoby, które nie są pracownikami. Przed paroma dniami Międzynarodowa Rada Oświęcimska omawiała kolejne inicjatywy, projekty. Warto odwiedzać stronę internetową muzeum, sięgać po liczne publikacje, aby być w tych tematach na bieżąco, gdyż wiele działań jest godnych uwagi i uczestnictwa.
Wiadomość dodana po 15 h 58 min 20 s:
W muzeum wiele dzieje się w ostatnich latach w kwestiach wystawiennictwa, ekspozycji. Tworzone są nowe wystawy, stare są przerabiane. Ruszyły dynamicznie plany konserwacyjne. Pytanie jak bardzo zmieni się to miejsce? Wokół niego działa już wiele instytucji. Sam krajobraz wokół tego Miejsca Pamięci, wielkiego cmentarza - przypomina piknik, który tętni życiem... Pierwsze lata po wyzwoleniu nie były takie, a rekordy odwiedzin też padały. Można było tu przyjechać, nie było sieci obsługi ruchu turystycznego w formie wszelkich punktów odpowiadających na potrzeby ludzi. Byli tu przez chwilę, wracali. Nie zatrzymywali się na piknikowanie tutaj... Nad tym cmentarzem... Ale kultury są różne i potrzeby. Byleby to miejsce nie przypominało jakiegoś parku rozrywki, gdzie zaczyna się wprowadzać coraz młodsze dzieci, nieprzygotowane na przyjęcie istoty znaczenia tego symbolu dla świata.
Offline
czego bać się?
czego bać się
czuć napięcie przed spotkaniem
opowieść moja nie jest referatem
nie można ocenić jej przyjętą miarą
pochodzi z głębin krainy strasznej
gdzie walczyło się rozpaczliwie o chwilę
życia – centymetr przestrzeni
łyk wody i powietrza
o płonną nadzieję przetrwania –
więc czego bać się dziś?
1 lutego 1983 (wiersz Haliny Birenbaum) - ile w tych słowach szczerości, obrazów realistycznych, przejmujących, sugestywnych... Ile w tym prawdy, bezpośredniego przekazu, żeby każdy mógł zrozumieć. Ile wyjaśnień, aby każdy mógł to zrozumieć. Przejmujące opowieści o czasie próby człowieczeństwa...
Wiadomość dodana po 01 min 20 s:
Halina Birenbaum
pytanie w szkole
zapytano mnie w szkole
czy posiadam wyższość nad innymi
z powodu ocalenia z zagłady
(pytająca ma lat 10)
dobrą chwilę zastanawiałam się
w końcu doszłam do wniosku
że w pewnym sensie tak
nie załamuję się w trudnych chwilach
nie zapominam nigdy
że kiedyś było mi gorzej i wytrzymałam
jestem wprawdzie biedniejsza z powodu sieroctwa
ale posiadam bogactwo nieporównane
obrazów w duszy poświęceń największych
miłości – z owych lata okrutnych
8 stycznia 1987
Wiadomość dodana po 02 min 49 s:
Halina Birenbaum
łzy jedynie
oddaliłam się
wypełniły mnie nowe wrażenia
zmieniłam się dojrzałam
lata wszakże nie stoją –
jedynie łzy nie wysychają
morze łez czy źródło wieczne
wspomnień – bronię się nie chcę
ale one są we mnie
nie przemijają
25 października 1982
Wzruszające są słowa poetki... Porusza do głębi, pisze niezwykle, autentycznymi uczuciami, swoimi przeżyciami, które dotknęły bardzo daleko
Wiadomość dodana po 03 min 49 s:
Halina Birenbaum
ktoś mi powiedział
ktoś mi powiedział zdanie
takiego nie słyszałam nigdy
ktoś okazał wzruszenie
dotąd nienapotkane - ktoś uścisnął mocno
moją dłoń i rzekł:
chciałbym powiedzieć ci wszystko
czego nie można
1982
Wiadomość dodana po 05 min 14 s:
Halina Birenbaum
spowiadam się...
spowiadam się obcym
przekazuję bez ustanku dzieje Zagłady –
słuchacze milczą
osłupieni o nic nie pytają
nie rozumieją albo
nazbyt się utożsamiają?
ich spojrzenie i łzy
zapadają mi w serce
jak kwiaty
22 lutego 1983
Wiadomość dodana po 06 min 14 s:
Halina Birenbaum
nie mam prawa
może czegoś nie dopowiedziałam
przeoczyłam czy zaniedbałam
tak wiele przeżyłam
tyle wchłonęłam jęków ludzkich, modlitw
próśb o pamięć – o wspomnienie
nie wolno mi przemilczeć
nie mam prawa
muszę mówić opowiadać
póki myśl moja jest jasna
moc posiada
- każdy szczegół ma znaczenie
muszę przeszłość tą przekazać
wszelką drogą
przestrzec – wstrząsnąć
po to chyba pozostałam
nie mam prawa się wyrzec
1983
Wiadomość dodana po 07 min 22 s:
Halina Birenbaum
pośród wizji wczorajszych
zamroczona czy trzeźwa
pośród wizji wczorajszego opowiadania
w mgłach
poprzez które wyziera
inna rzeczywistość
ogromna przytłaczająca
jak gęsty dym
- płynę w nich na ślepo
nie rozróżniam kto
kiedy gdzie
pragnę tylko dobić brzegu
wrócić
- i tak mi trudno
czerwiec 1987
Wiadomość dodana po 08 min 24 s:
Halina Birenbaum
w drodze powrotnej do Izraela
letni dzień polski
pochmurny chłodny
ostatnie spojrzenie na Ogród Saski
smutno mi
trudno rozstać się z Warszawą
z ludźmi, imionami ulic dawnych
niebem i powietrzem
w mieście w którym się urodziłam
które odwiedziłam po czterdziestu latach
chce mi się płakać - jednak życzę sobie
aby zostało miejsca również
i na te łzy dobre –
jakiż ogromny bagaż
unoszę stąd w duszy do domu
w Izraelu!
22 czerwca 1986
Wiadomość dodana po 09 min 33 s:
Halina Birenbaum
w moim świecie
nie ustaje brutalność zło
niczego nie mogę zmienić
nie mogę zwalczyć ani pogodzić się
nie wierzę w zwycięstwo
- chyba postarzałam się
jednak
nie zmienił się świat
we mnie
uciekam do niego
chronię się w nim
czerpię z niego
on nie zniknie póki trwam
zostanie po mnie
1982
Ostatnio edytowany przez Anna (2016-06-05 22:12:09)
Offline
http://www.mauthausen-gusen-klub.waw.pl/
Istnieją miejsca, które powinny strzec pamięci, ale umierają z tymi, którzy nie zrobili nam niespodzianki i nie przeżyli czasu zagłady. Kiedy nie mówią miejsca i kamienie, druty, place na apele, krematoria, baraki i kominy - są jeszcze Ci, co przetrwali. Świadectwa utrwalone przemawiają. Najdobitniej Ci, którzy widzieli, słyszeli, doświadczyli.
Wiadomość dodana po 04 min 34 s:
Przywracanie pamięci trwa, jest tyle życiorysów spopielonych, śladu nie ma.
https://www.tygodnikpowszechny.pl/w-mie … lady-19141
Wiadomość dodana po 7 h 12 min 52 s:
Wyjątkowy sposób upamiętnienia, nie trzeba więcej słów:
https://www.youtube.com/watch?v=ykx5hh3rJ-w
https://www.youtube.com/watch?v=z1x0KyZb4_k
Piękne wykonanie "Pieśni oświęcimskich" przez Zespół Poethicon. Koncert odbył się parę lat temu w Auschwitz, ale jest zawsze aktualny.
Wiadomość dodana po 7 h 14 min 55 s:
https://www.google.pl/search?q=halina+b … z5pQVvM%3A
Offline
"Z jakiegoś niewyjaśnionego powodu dano nam naklejki z logo muzeum, które trzeba przykleić w widocznym miejscu. Odruchowo każdy przykleił tam, gdzie zazwyczaj identyfikator, czyli na piersi. Zauważyłem, że każda grupa ma inny kolor naklejek. Nie wiem, czemu ma służyć ta segregacja, niewykluczone, że przewodnicy chcą widzieć, że mówią do swoich podopiecznych, albo ma to ułatwić zwiedzającym znalezienie własnej grupy w razie odłączenia się od niej. Pomysł wysoce niefortunny, bo analogia do obozowych winkli jest aż nadto widoczna. Czy tylko ja i moi przyjaciele ją dostrzegli? Zniesmaczony kolega zapytał nawet, czy tatuaże z kalkomanii też dostaniemy.
Zwiedzanie, jak zwiedzanie. Pani przewodniczka beznamiętnym, monotonnym głosem snuła swoją opowieść, ale tempo narzuciła dość żwawe. Jak wyjaśniła: żeby zdążyć na autobus do Brzezinki.
Kolejna niespodzianka: w baraku vis-a-vis bloku 11 – niesławnego bloku śmierci, można kupić napoje. Ja rozumiem, że komuś może nagle zachcieć się pić, ale dlaczego na miłość boską, ze wszystkich miejsc na terenie obozu wybrano właśnie to, gdzie torturowano ludzi brakiem wody? Wśród oferowanych w barakowym okienku napojów jest Fanta. Dla niewtajemniczonych: Fantę wymyślono w nazistowskich Niemczech, w roku 1941, kiedy po nałożeniu embarga, USA przestały przysyłać do Niemiec syrop do produkcji Coca Coli. Naprawdę, trudno o mniej stosowny napój, w mniej stosownym miejscu. Zabawne, że przez wzgląd na pamięć o zmarłych, w bloku 11 nie wolno robić zdjęć, ale wolno przed nim handlować gazowanymi (nomen omen) napojami. W ogóle uważam, że sprzedaż czegokolwiek na terenie obozu jest przesadą, a sprzedaż artykułów spożywczych wręcz profanacją. Od tego są sklepiki na parkingu, a dla nagle spragnionych powinna być darmowa woda z dystrybutorów stojących w jakichś ustronnych miejscach.
Po zwiedzeniu Auschwitz muzealny autobus zawiózł nas do Birkenau i tutaj dopełniło się dzieło niesmaku i niestosowności. Pierwsza zauważalna rzecz: piknikowa atmosfera. Izraelczycy siedzą wokół rampy, odpoczywają i wygrzewają się w słońcu, Polacy pozują do zdjęć na torach. Padają żarty, słychać wybuchy śmiechu. Widziałem na własne oczy jak chłopcy z Izraela w baraku sanitarnym siadali na latrynach i robili sobie zdjęcia, udając, że z nich korzystają. Śmiechom nie było końca.
Zaczyna się wyścig z czasem, bo trzeba zdążyć na powrotny autobus do Auschwitz. Zaglądamy do baraku. Kolejny cios. Prycze mają wydrapane pamiątkowe napisy. Jak to jest możliwe? Przecież tego się nie da wyskrobać w sekundę, wycieczki są oprowadzane przez przewodników i nie ma możliwości samodzielnego zwiedzania. Dlaczego tego nikt nie pilnuje? Jest zdaje się na to paragraf?
Rzecz, która mnie przyprawiła o szczególny niesmak, to pewna sytuacja z udziałem naszej Pani Przewodnik. Na terenie obozu mijaliśmy izraelską wycieczkę. Szła w niej nastolatka jedząca orzeszki. Naszej Pani Przewodnik najwyraźniej się to nie spodobało, bo odwróciła się w kierunku dziewczyny i warknęła do niej: „Keine essen!” Zamurowało mnie, bo wydawanie Żydom poleceń po niemiecku na terenie obozu zagłady brzmi jak makabryczny, szalenie niestosowny żart. Osobiście też jestem zdania, że jedzenie w takim miejscu to świętokradztwo, ale z drugiej strony, przekąski są tam do kupienia i przewodnicy chyba są tego świadomi?
Żeby już ostatecznie odrzeć to miejsce ze świętości, w słynnej bramie śmierci urządzono toaletę. Zresztą płatną. Tak, drodzy Państwo. W bramie, przez którą przejeżdżały transporty do komór gazowych, dziś można się wypróżnić za pieniądze.
Czy nie da się przed muzeum, w ustronnym miejscu postawić jakiegoś estetycznego pawilonu i informować zwiedzających, że lepiej skorzystać teraz, bo na terenie obozu nie ma takiej możliwości?
Nie dziwi mnie, że zwiedzający nie potrafią uszanować miejsca, w którym zgładzono półtora miliona ludzi, bo poniekąd same władze muzeum ponoszą za to część winy. Ludzie jak wiemy są różni. Nie każdy wie, co to empatia i wyczucie. Wystarczyłoby, żeby przewodnicy przed wejściem prosili o przestrzeganie pewnych norm i egzekwowali je. Wyłączanie telefonów w teatrach jest niby oczywiste, a i tak przed każdym spektaklem o tym przypominają. Akty wandalizmu powinny być pokazywane przez przewodników i ostro komentowane, tak, aby odebrać ochotę ewentualnym naśladowcom.
Sądzę, że zwłaszcza młodzi ludzie dostają tu małpiego rozumu ze zwykłej nudy. Niestety, to muzeum nie przystaje do dzisiejszych oczekiwań. Przesuwanie się w tłumie ludzi wdłuż gablot z walizkami, włosami czy okularami, jest (mimo najszczerszych chęci) męczące i nudne. Po pierwsze, upływ czasu robi swoje i prawie stuletnie przedmioty nie pobudzają wyobraźni, jak jeszcze 40 lat temu, po drugie, w dzisiejszych czasach trzeba używać silniejszych bodźców, żeby zrobić wrażenie. Ja wyobrażam sobie to miejsce jako mutimedialną wystawę. Gdyby w barakach słychać było płacz dzieci i wrzaski esesmanów, a w alejkach ujdanie psów. Gdyby w oknach wyświetlano z rzutników twarze więźniów. Gdyby odbudowano wszystkie baraki, a na rampie postawiono cały pociąg, zamiast jednego wagonu. Gdyby zrekonstruowano komorę gazową i wpuszczano ludzi do środka, a potem na chwilę zatrzaskiwano za nimi drzwi. Wtedy nikt nie robiłby sobie żartów, nie jadłby i nie pozował do głupawych zdjęć. Cel byłby osiągnięty. To miejsce znów przerażałoby jak powinno.
Wróciłem z Auschwitz zniesmaczony i przybity. Nie ma tam miejsca na zadumę i łzy podczas spaceru między barakami. To jest obiekt komercyjnej turystyki na przemysłową skalę, dowód indolencji władz muzeum. I już mnie nie dziwi, że ukradziono stamtąd wielki i ciężki napis znad bramy."
Co się dzieje z miejscami pamięci? Wczoraj wyglądały inaczej, jutro będzie jeszcze inne. Jakie? Dziś jest jakie jest. To nasza wspólna troska, aby mieć szacunek do siebie, do tych, co tutaj cierpieli. Do siebie samych. Wrażenia po Auschwitz dziś są jakie są... Stale trzeba robić jeszcze więcej, aby to miejsce było zachowane w należytej godności. Tu każdy gest ma takie znaczenie. To miejsce szczególne i wymaga zachowania odpowiedniego.
Offline
[ Wygenerowano w 0.038 sekund, wykonano 10 zapytań - Pamięć użyta: 657.27 kB (Maksimum: 770.75 kB) ]